Dla Was piszę

10 listopada 2013

Fluid z bio-różą do pielęgnacji zniszczonych końcówek włosów Lavera

Pokazywałam Wam moje kosmetyki dbające o kondycję moich włosów. Oleje, odżywki, wcierki. Jednym z młodszych nabytków jest Fluid z bio-różą do pielęgnacji zniszczonych końcówek włosów Lavery. Zobaczyłam tę nowość na niemieckiej stronie Lavery latem. Zapragnęłam tego kosmetyku. Upolowałam go w Green Line na początku września.

Producent tak opisuje kosmetyk:
„Odżywka-fluid, przeznaczona do pielęgnacji przesuszonych, zniszczonych i łamliwych końcówek włosów. Intensywnie pielęgnuje i chroni włosy przed niszczącym wpływem urządzeń klimatyzacyjnych czy strumienia ciepłego powietrza z suszarki. Bogate w substancje odżywcze bio-oleje z awokado i orzechów makadamii, roślinna keratyna oraz bio ekstrakt z róży nawilżają, wzmacniają i otaczają włosy delikatnym filmem ochronnym, zapobiegając rozdwajaniu się końcówek. Bogaty w kwas palmitynowy olej z makadamii regeneruje i wygładza włosy, bez ich nadmiernego obciążania. Innowacyjny kompleks keratynowy z rzodkwi i bogatych w proteiny roślin (kukurydza, pszenica, soja) wygładza i uzupełnia ubytki w strukturze włosów.
Zastosowanie: Odżywkę należy wmasować w umyte, wilgotne końcówki włosów. Nie wymaga spłukiwania.

Skład: woda, alkohol*, gliceryna, sok z liści aloesu*, isoamyl laurate, sól sodowa PCA, mleczan sodu, zapach**, olej z awokado*, olej z nasion makadamii*, hydrolat kwiatów róży damasceńskiej*, wyciąg z kiełków pszenicy*, wyciąg z ryżu*, wyciąg z nasion migdałów*, wyciąg ze słomy owsianej*, wyciąg z kiełków soi*, hydrolizowane proteiny pszeniczne, hydrolizowane proteiny kukurydziane, hydrolizowane proteiny sojowe, bio-ferment z korzenia rzodkwi, guma dehydroksantanowa, algin, arginina, oleinian glicerolu PCA, celuloza mikrokrystaliczna, hialuronian sodu, kwas cytrynowy, kwas mlekowy, kwas winowy, tokoferol, olej słonecznikowy, palmitynian askorbylu, cytronelol**, geraniol**, linalol**, limonen**, benzoesan benzylu**, kumaryna**.
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
** naturalne olejki eteryczne.”

Moja opinia:
Bardzo rzadko zdarza się, abym jak ujrzę jakiś kosmetyk tak bardzo go zapragnęła mieć. Zaczęłam poszukiwana nowości od Lavery w polskich sklepach już latem. Nie było to takie proste. W końcu znalazłam w Green Line. Nie znałam tego sklepu. Oczywiście zrobiłam zakupy i już zostałam. Wracając jednak do fluidu. Fluid zamknięto w butelce typu airless.
 
Konsystencja jest lekka. Na jedną aplikację na włosy wystarczają dwie dozy. Fluid bardzo ładnie pachnie. Mnie ta woń kojarzy się z zapachem dzikiej róży, tej, która zakwita w maju na przydrożnych miedzach wśród pól. Fluid rozcieram w dłoniach i dotykam tylko samych końcówek włosów wcześniej podsuszonych. Mimo, że dbam o włosy nie mogę wyrzec się suszarki i szczotki do układania. Te dwa urządzenia nie służą włosom. Fluid stanowi więc pewną rekompensatę dla włosów. Po dwóch miesiącach stosowania tego fluidu nie potrafię stwierdzić czy moje włosy mają mniej rozdwojonych końcówek. Stan moich włosów jest ogólnie dobry. Podcinam je systematycznie, co 6 tygodni. Wiem jednak, że tego fluidu moje włosy potrzebują. Nie wiem jak to się dzieje, ale zauważyłam, że moje włosy lepiej się układają. Lekki różany zapach utrzymuje się kilka godzin.
 
Fluid nie obciąża włosów. Lada dzień muszę zamówić kolejne opakowanie. 30 ml wystarczyło mi więc na dwa miesiące. To spora wydajność. Przez ten cały okres stosowałam fluid po każdym myciu, czyli co drugi dzień. Lavera w tym roku rozpieszcza nas nowościami. Ten fluid zdecydowanie zyskał miano jednego z moich KWC.
Jakie macie sposoby na zdrowe końcówki włosów? Próbowałyście może już fluidu Lavery? Znacie inne tego typu kosmetyki?

40 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tym fluidzie.
    Ja na końcówki używam aktualnie serum z Biowax'u A + E i świetnie się sprawdza, bo ma w sobie trochę silikonów, stosuję w tym celu także olej makadamia i suchy olejek Nuxe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na moich rozjaśnianych końcówkach ten alkohol z początku składu w połączeniu z ciepłem suszarki zasiałby prawdziwe spustoszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęka mi opadła patrząc na ten fantastyczny skład ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład rzeczywiście bogaty i nowatorski. Kompleks keratynowy z rzodkwi. Rzodkiew od dawna znana jest ze swojego dobroczynnego wpływu na włosy.

      Usuń
  4. Muszę się za nim rozejrzeć, moje włosy też wymagają nieco ujarzmienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. odkąd go zobaczyłam to mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łucjo jak tylko zobaczyłam ten fluid u Ciebie to do tej pory chodzi za mną ;) a po Twojej recenzji tym bardziej muszę go mieć :D Lavera ostatnio kusi fajnymi nowościami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Lavera zaszalała. Muszę przyznać, że pozwoliłam sobie jeszcze na kilka nowości .

      Usuń
  7. Ja obecnie stosuję serum Biovax A+E i jestem z niego zadowolona, ciekawe, jak sprawdziłby się taki fluid bez silikonów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem :) Musisz wypróbować. Ja omijam silikony szerokim łukiem, bo to nie moja bajka.

      Usuń
  8. również dzisiaj pisałam o tym fluidzie i w pełni podzielam Twój zachwyt Łucjo

    OdpowiedzUsuń
  9. Obecnie używam odżywki z róża. Patrzyłam na ten fluid, ale nie byłam go pewna. Może w najbliższym czasie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. love this hairproduct, it's to good! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  12. chętnie go kiedyś wypróbuję tym bardziej, że tak dobrze oceniasz ten fluid a ja nic tj marki jeszcze nie miałam. obecnie na końcówki mam 2 sera które długo będę zużywać

    OdpowiedzUsuń
  13. Łucjo, dziękuję, że zechciałaś wypowiedzieć się w sprawie kontrowersyjnej kwestii blogowego terroru i innych nieetycznych poczynań blogerek.

    Dotychczas nie spotkałam się z fluidem do włosów. Sądziłam, iż tego typu produkty wykorzystywane są jedynie do makijażu. Jednakże obawiam się, iż jego działanie ogranicza się wyłącznie do ochrony przed zniszczeniem fryzury. Myślę, że nie przyniesie ukojenia włosom, których struktura została naruszona , a już tym bardziej rozdwojonym końcówkom.
    Próbowałaś jedwabiu firmy Marion? Działa doraźnie, ale jeśli zależy Ci na długich włosach powinien spełnić Twoje oczekiwania.
    Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę udanej końcówki długiego weekendu.
    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Końcówki włosów można zabezpieczać także olejami. Bardzo często jednak olej wtarty w końcówki obciąża włosy. Tego fluidu nie stosuje się na całą długość. Tylko na same końcówki.

      Usuń
  14. O! Szukam czegoś takiego, tylko czy ten alkohol nie podsuszył trochę końcówek?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten fluid koniecznie muszę sobie sprawić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo, Ciekawy produkt. Zainteresował mnie bo nie mam kosmetyku który służył by moim końcówkom. Co prawda używam olejków, ale warto chyba pomyśleć jeszcze o czymś więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też używam oleje. Ale oleje zmywam. Ten fluid ma zabezpieczać przed gorącym powietrzem suszarki.

      Usuń
  17. Pierwszy raz widzę.. i zainteresował mnie:)
    Zapraszam do siebie : probkowo.blogspot.com
    U mnie dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z sieci i nie tylko :)

    + obserwuje:)

    OdpowiedzUsuń
  18. lubie produkty Lavery w wiekszosci zwyczajnie mi sie sprawdzily - tego fluidu nigdy nie mialam
    -ciekawe czy i u mnie by sie sprawdzil???
    pozdrawia pappaap

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także lubię kosmetyki Lavery. One po prostu są dobre :)

      Usuń
  19. Nigdy się nie spotkałam z takim kosmetykiem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Widziałam już te nowości. Mam maseczkę w saszetce do włosów normalnych z jabłkiem. Nie podpasowała mi. Ma dziwną konsystencję i słabo nawilża. Z racji iż będę na dniach farbować włosy henną kupiłam sobie maseczkę do włosów farbowanych. Może ta będzie lepsza.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...