Od dawna chciałam na własnej skórze wypróbować czarne mydło.
Ale nie savon noir wytwarzane na bazie oliwy z oliwek lecz czarne mydło zwane Dudu-Osun.
Z Afryki, wytwarzane w oparciu o masło shea.
Wybrałam Czarne mydło marki Alaffia.
O mydle przeczytamy:
W Afryce Zachodniej czarne mydło jest znany pod nazwą Joruba
lub Dudu-Osun. "Dudu" oznacza kolor czarny. Mieszkańcy Afryki
Zachodniej do oczyszczania skóry używają
węgla drzewnego.
Czarne mydło wytwarzane jest zgodnie z wielowiekową tradycją
według starej receptury. Oparte jest o masło shea oraz olej palmowy. Zmydlanie tłuszczów
następuję poprzez dodanie popiołu do gorących olejów. Następnie mydło gotuje
się przez minimum 6 godzin. Ostatnim
etapem wytwarzania mydła jest suszenie go na słońcu przez 3 tygodnie. Popularność
czarne mydło zdobyło sobie gdyż jest ono
do wszystkiego.
Inci: Ocimum canum (African mint) aqueous extract,
saponified butyrospermum parkii (shea) butter* & elaeis guineensis (palm
kernel) oil*, lauryl glucoside, citrus dulcis (orange) essential oil, citrus
tangerina (tangerine) oil, cymbopogon citratus (lemongrass) oil, litsea cubeba
(litsea) fruit oil.
*Certified
Fair for Life - Social & Fair Trade by IMO
Moja opinia:
Z ogromną rezerwą podchodzę do produktów, które można użyć
do wszystkiego. W tym przypadku wszystko oznacza higienę całego ciała, golenie,
mycie włosów a nawet pranie.
Nie wiem dlaczego, ale ja najpierw zapragnęłam umyć włosy
tym mydłem. Może opakowanie z pompką, a
co za tym idzie łatwa aplikacja kosmetyku sprawiły, że p odjęłam eksperyment? Muszę
przyznać, że samo opakowanie przyciąga wzrok ciekawą grafiką. Kontynent afrykański,
żyrafy, słonie, drzewa sawanny. Kolorystyka opakowania utrzymana w brązach i żółci
także przywodzi na myśl Afrykę. A może
zwykła ciekawość popchnęła mnie do tego eksperymentu?
Jakie było moje zdziwienie kiedy na mokrych włosach
uzyskałam sporo piany. Mydło dobrze się pieni. Umyłam włosy, spłukałam,
osuszyłam i bez użycia odżywki postanowiłam rozczesać. Prawie wszystkie
szampony plączą mi włosy. Jestem do tego przyzwyczajona. A po umyciu włosów czarnym
mydłem totalne zaskoczenie. Włosy rozczesałam bez problemu. Po wysuszeniu były
jedwabiste, miękkie i nawilżone. W pozostałych rolach także dobrze się sprawdza
to czarne mydło. Tak naprawdę nie jest ono czarne tylko ciemnobrązowe. Ładnie,
lekko pachnie cytrusami i czymś jeszcze trudnym do określenia. Jeśli chodzi o pranie to nie sprawdzałam jego
zalet. Dla mnie w tym kosmetyku ważna jest jeszcze jedna rzecz. Masło shea
pozyskiwane jest ze sprawiedliwego handlu. Fair Trade.
Powinniśmy pamiętać, że kupując produkty Sprawiedliwego
Handlu (Fair Trade) tzn.: posiadające certyfikat Fair Trade lub dostarczone na
rynek przez certyfikowane Organizacje Sprawiedliwego Handlu, pomagamy zwalczać
eksploatację dzieci, niewolnictwo i nędzę. Wspieramy w ten sposób rozwój
lokalnych społeczności drobnych rolników i pracowników najemnych z krajów
rozwijających się. W zamian otrzymujesz produkty najwyższej jakości. Aspekt
etyczny ważny jest w naturalnej kosmetyce. Zetknęłyście się z marką Alaffia, z
afrykańskim czarnym mydłem? U mnie zagości na dłużej. Czarne mydło występuje w kilku wariantach zapachowych. Za niecałe 7 USD mam mydło, żel pod prysznic, szamponi byc może płyn do prania.